TYTUŁ: Zapałka na zakręcie
AUTOR: Krystyna Siesicka
WYDAWNICTWO: Akapit Press
Zdjęcie autorskie Rudaczyta |
Chciałabym napisać, że jest to powieść ponadczasowa. Ale nie mogę.
Problemy Mady i Marcin są takie niedzisiejsze... bo znam gorszych
chuliganów i większe przewinienia niż te, o których mowa w książce.
Niemniej jednak to nie kłopoty Marcina są tu tematem przewodnim, ale
miłość. Taka pierwsza, taka świeża. I niepewna, na zasadzie końskich
zalotów i mijania się niczym czapla z żurawiem. "Zapałka na zakręcie" to
smutna książka, może z racji na
zakończenie, może dlatego, że tak naprawdę każdemu z bohaterów
współczujemy, a może z tęsknoty za tymi czasami, które bezpowrotnie
zniknęły, a w której to prym wiódł wzajemny szacunek i honor?
Czemu ja tak kocham tę książkę? ano dlatego, że jak dla mnie jest wehikułem czasu- w cudowny sposób teleportuje mnie do lat dziecięcych, kiedy to ja podkochiwałam się w mojej pierwszej wielkiej miłości i snułam plan picia z nim herbaty, spacerowaniem po parku i trzymania się za ręce=) tak, tak=) bez żadnych kosmatych myśli!=)
Właśnie na temat Krystyny Siesickiej rozmawiałam ostatnio z
zaprzyjaźnioną bibliotekarką, która z rozrzewnieniem, tak jak ja,
wspominała czas spędzony z "Zapałką na zakręcie". Niestety, jak
twierdzi, w dzisiejszych czasach młodzież- dziewczęta, nie czytają
Siesickiej...to naprawdę smutne, bo, jak twierdzi "przestałam jej
książki zamawiać, bo zwyczajnie nikt jej nie wypożycza."
APELUJĘ! Nie tylko Harry Potter (którego uwielbiam), Rywalki, Zmierzch!!!
Niemal każda książka Pani Siesickiej to taki suplement diety, bez niej niby wszytko ok ale uzupełnia nawet te niewidoczne niedobory - uwrażliwia, umoralnia i przywraca wiarę w dobro... mimo iż:
..."dobroć stała się czymś tak kompromitującym, jak złe prowadzenie"...
APELUJĘ! Nie tylko Harry Potter (którego uwielbiam), Rywalki, Zmierzch!!!
Niemal każda książka Pani Siesickiej to taki suplement diety, bez niej niby wszytko ok ale uzupełnia nawet te niewidoczne niedobory - uwrażliwia, umoralnia i przywraca wiarę w dobro... mimo iż:
..."dobroć stała się czymś tak kompromitującym, jak złe prowadzenie"...
TYTUŁ: Pejzaż sentymentalny
AUTOR: Krystyna Siesicka
WYDAWNICTWO: Akapit Press
I tutaj przytoczę najpiękniejszy cytat o wygasającej miłości, jaki do tej pory poznałam:
"Odchodziła ode mnie dzień po dniu, nagłą obcością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Coraz bardziej nie moja, coraz bardziej czyjaś, w końcu nawet wiedziałem czyja, bo przez pomyłkę zapytała mnie kiedyś: "czy dziś jest bardzo zimno, Dawidzie?""
Zdjęcie autorskie Rudaczyta |
Po raz kolejny znaleźć się w Osadzie? Bezcenne. Ponownie spotkać
humorzastą, kapryśną Madę oraz romantycznego Marcina to coś wyjątkowego.
I do tego oboje w wydaniu dorosłym. Doświadczeni, po przejściach, z
bagażem życiowych trosk. Jednak rolę pierwszoplanową gra w "Pejzażu
sentymentalnym" zupełnie inna para ( a może nie taka "zupełnie inna"?):
Tina i Kacper.
Nie chce się wierzyć, ale Mada i Marcin nie zostali przykładnym małżeństwem szaleńczo zakochanym aż po kres swych dni.
I tutaj przytoczę najpiękniejszy cytat o wygasającej miłości, jaki do tej pory poznałam:
"Odchodziła ode mnie dzień po dniu, nagłą obcością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Coraz bardziej nie moja, coraz bardziej czyjaś, w końcu nawet wiedziałem czyja, bo przez pomyłkę zapytała mnie kiedyś: "czy dziś jest bardzo zimno, Dawidzie?""
Nie mogłam się z tym pogodzić, czytając tę książkę pierwszy raz 15 lat
temu, i nie mogę się pogodzić czytając ja po raz drugi dnia
dzisiejszego. To bardzo niedobry pomysł Pani Siesickiej. Pomysł, który
niesie nie tyle rozczarowanie ile autentyczny ból, bo są takie pary,
takie zestawienia, które tylko we dwoje tworzą sensowną całość. A Mada i
Marcin uzupełniali się wprost idealnie.
No trudno. Taka wizja autorki. Dopóki nie przeczytałam "Zatrzymaj echo" uważałam, że "Pejzaż sentymentalny" nie powinien ujrzeć światła dziennego, a nawet, nie powinien jawić się w głowie Pani Siesickiej jako najbardziej ulotna myśl.
Uczucie łączące Tinę i Kacpra to klon szaleńczej, młodzieńczej miłości, pełnej potknięć i niedomówień Mady i Marcina. Co łączy te dwie pary i do czego to prowadzi można się PRAWIE dowiedzieć z "Pejzażu sentymentalnego". Prawie - bo 90% tej książki to scenariusz pisany nie przez byle kogo - przez nas samych.
Cudowna!
Uznawana za najsłabsza część kontynuacji "Zapałki na zakręcie".
Krytykowana m.in: za wprowadzenie Pani Krysi będącej alter ego Autorki,
za zbyt wiele słów poświęconych Anieli, jej ogródkowi, jej życiu,
skupieniu się na Piotrku i Natalce, za pominięcie kwestii
priorytetowych, czyli wątku Mady i Marcina (tak - po "Pejzażu
sentymentalnym" nadal nie wiemy, czy Mada i Marcin w końcu odnajdują do
siebie drogę - wspólna drogę przyszłości) i Tiny.
I Kacpra. Ale w tym właśnie tkwi piękno! w tych niedomówieniach, w tych
słowach wyrwanych z wypowiedzi, tych domysłach, znakach zapytania.
Przecież o to chodziło ( jak mniemam) autorce! Aby ze zwykłej paplaniny
wyłuskać słowa klucze! Przy tej lekturze wciąż się myśli, wciąż
zastanawia i jest się bardzo skupionym, żeby nie przegapić echa,
brzmienia przeszłości...
No trudno. Taka wizja autorki. Dopóki nie przeczytałam "Zatrzymaj echo" uważałam, że "Pejzaż sentymentalny" nie powinien ujrzeć światła dziennego, a nawet, nie powinien jawić się w głowie Pani Siesickiej jako najbardziej ulotna myśl.
Uczucie łączące Tinę i Kacpra to klon szaleńczej, młodzieńczej miłości, pełnej potknięć i niedomówień Mady i Marcina. Co łączy te dwie pary i do czego to prowadzi można się PRAWIE dowiedzieć z "Pejzażu sentymentalnego". Prawie - bo 90% tej książki to scenariusz pisany nie przez byle kogo - przez nas samych.
Cudowna!
TYTUŁ: Zatrzymaj echo
AUTOR: Krystyna Siesicka
WYDAWNICTWO: Akapit Press
Zdjęcie autorskie Rudaczyta |
"-
[...] A mnie nie cierpi [Gena]. Sądzi, że wyszłam za Grześka, tylko
dlatego, że chciałam dokuczyć Kacprowi, nie wie, jak bardzo się myli.
Planujemy tutaj oczko wodne. Niestety, dom i ogród wymagają sporych
pieniędzy, więc wszytko nam się ślimaczy."
Ważne słowa i rozwiązania zagadek są schowane i niedostępne dla rozkojarzonych gap.
Ponieważ kwestia szukania się Mady i Marcina została jasno, klarownie opisana i wyjaśniona skupiłam swoja uwagę na rozwikłaniu zagadki związku Tiny i Kacpra. Nie ma rozwiązania, są tylko dość wyraźne przesłanki, które wskazują nam tok myślenia jakim powinniśmy podążać. A który to, moim zdaniem, nieuchronnie prowadzi do braku happy endu. Jednak przeglądając opinie, utwierdzam się w przekonaniu, że jestem osamotniona w mym osądzie...Nikt nie zwrócił na to uwagi, a reszta uważa, że Kacper został himalaistą...
"Zatrzymaj echo" to bardzo smutna książka, o przemijaniu, o wspomnieniach (pani Krysia - w domyśle Krystyna Siesicka -wspomina swojego ojca) i o tym, aby być czujnym, bo w każdej chwili teraźniejszej możemy usłyszeć echo przeszłości...
Przepiękna!
Ważne słowa i rozwiązania zagadek są schowane i niedostępne dla rozkojarzonych gap.
Ponieważ kwestia szukania się Mady i Marcina została jasno, klarownie opisana i wyjaśniona skupiłam swoja uwagę na rozwikłaniu zagadki związku Tiny i Kacpra. Nie ma rozwiązania, są tylko dość wyraźne przesłanki, które wskazują nam tok myślenia jakim powinniśmy podążać. A który to, moim zdaniem, nieuchronnie prowadzi do braku happy endu. Jednak przeglądając opinie, utwierdzam się w przekonaniu, że jestem osamotniona w mym osądzie...Nikt nie zwrócił na to uwagi, a reszta uważa, że Kacper został himalaistą...
"Zatrzymaj echo" to bardzo smutna książka, o przemijaniu, o wspomnieniach (pani Krysia - w domyśle Krystyna Siesicka -wspomina swojego ojca) i o tym, aby być czujnym, bo w każdej chwili teraźniejszej możemy usłyszeć echo przeszłości...
Przepiękna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz