TYTUŁ: Francuzki nie tyją
AUTOR: Mireille Guiliano
WYDAWNICTWO: Albatoros
|
Zdjęcie autorskie Izabelka
Oto cała ja!
Najpierw przeczytałam Francuzki nie potrzebują liftingu - najnowszą książkę Mireille Guiliano - z której dowiedziałam się, że jest autorką bestsellera Francuzki nie tyją. Takiego hiciora przetłumaczonego na 37 języków. I jak tu nie przeczytać!?
Podeszłam sceptycznie do tej książki, bo już nie raz się "sparzyłam" na takim rzekomym bestsellerze, a poza tym miałam obawy, co takiego ciekawego jeszcze można napisać o "nietyciu"?
Autorka, poprzez porównywanie nawyków Francuzów i Amerykanów, wskazuje, co powoduje, że oba te narody mają tak dużą różnicę w pasie.
I wymienię tylko kilka francuskich rad:
-jedz o stałych porach,
-posiłek traktuj z należytym szacunkiem (nigdy nie jedz na stojąco!),
-korzystaj ze świeżych produktów,
-wykorzystuj sezonowe warzywa i owoce.
Autorka przekonuje do spożywania jogurtu naturalnego (podaje nawet przepis jak taki jogurt zrobić w domu), świeżych ziół, lampki (a nie butelki na głowę!) dobrego wina codziennie, zachwala ruch (zawsze schody zamiast windy!) i picie wody zamiast soków.
I na każdym kroku podkreśla kilka ważnych zasad: UMIAR we wszystkim co jesz! Zawsze jakość przed ilością!
Żadnych rewelacji w tej lekturze nie znalazłam.
Ale z tą książką jest jak z dobrą zupą: można ją ugotować i podać na różne sposoby. Z Francuzki nie tyją jest jak tą zupą: ugotowana z najlepszych składników i podana w przepięknej zastawie wśród roześmianych przyjaciół.
Mireille Guiliano podała kilkanaście przepisów na potrawy lekkie i pyszne. Są godne uwagi.
Bardzo optymistyczna pozycja! W sam raz na lato! Do przeczytania i przemyślenia!
Polecam.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz