wtorek, 1 listopada 2016

Najgorsze dopiero nadejdzie. Robert Małecki [Izabelka]

TYTUŁ: Najgorsze dopiero nadejdzie
AUTOR: Robert Małecki
WYDAWNICTWO: Czwarta strona
               GATUNEK: kryminał? sensacja?

Zdjęcie autorskie Izabelka

Z tą książką mam problem. Duży problem.
Bo z jednej strony to bardzo udany debiut, a z drugiej strony czuję się zawiedziona.
Ale tak sobie myślę, że ja chyba miałam zbyt wygórowane wymagania względem tej książki. 
Określenia typu "debiut roku", "pełnokrwisty kryminał", "niesamowita sensacja" podniosły wysoko poprzeczkę. I moje oczekiwania poszybowały wysoko.

A dlaczego czuję się zawiedziona? Książka ma 406 stron i przez pierwsze dwieście jest to świetny kryminał. Wciągnęłam się bardzo. A potem coś "padło". I książka zamieniła się w pozycję "zabili go i uciekł". Za dużo niesamowitych akcji, strzelanek, polityki i tajemniczych powiązań pomiędzy światem przestępczym, a lokalnymi politykami i prasą. Gdybym chciała zgłębiać ten temat, to włączyłabym telewizor. Ale na tv mam alergię, więc nie oglądam...

Główny bohater to Marek Bener, dziennikarz, który właśnie został zwolniony z pracy. I dowiaduje się, że w pożarze domu zginął jego przyjaciel. Bardzo mu współczułam. A kiedy dowiedziałam się, że przed laty zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach ciężarna Pani Bener, to już miałam łzy w oczach. I to tyle jeśli chodzi o mój stosunek do głównego bohatera.
Bo gdy zaczynają się pościgi, strzelanki i niesamowicie nieprawdopodobne zwroty akcji, to mnie już przestało i bawić, i ciekawić. Skończyłam tę książkę tylko, dlatego, że byłam ciekawa jak się to wszystko skończy.

A skończyło, jak dla mnie, dziwne i trochę mało wiarygodne.
Może kolejna część z Markiem Benerem okaże się lepsza. 
Dam szansę Autorowi, bo ta pozycja jest napisana bardzo sprawnie i mnie szybciutko się czytało.
Wciąga do pewnego momentu. Intryguje i ciekawi,

Polecam. Pomimo moich uwag.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz