TYTUŁ: Egzekutor
AUTOR: Chris Carter
WYDAWNICTWO: Sonia Draga
GATUNEK: Kryminał/Thriller
W trakcie lektury Egzekutora w mojej głowie rozbrzmiewał piękny głos Anity Lipnickiej w utworze Moje oczy są zielone:
"A gdy ktoś mnie spyta czego,
Czego się najbardziej boję
Czego się najbardziej boję
Powiem, że..."
...lepiej nie mów! Nie mów, czego się lękasz, co wprawia Cię w przerażenie, nie zdradzaj nikomu swojej fobii. Bo może to zostać wykorzystane przeciwko Tobie...
Los Angeles. Kościół pod wezwaniem Siedmiorga Świętych. Policja odnajduje zwłoki księdza. Niekompletne. W miejscu głowy zabójca "obsadził" ojcu Fabianowi... łeb psa. Mimo wielu przesłanek świadczących o tym, że zabójstwo miało charakter rytualny wezwany na miejsce Robert Hunter ma pewne wątpliwości. Mord rytualny ma na celu celebrację aktu ceremonii, ofiara ma drugorzędne znaczenie. W tym przypadku ofiara i tortury, którym zostaje poddana są kluczowym elementem dla sprawcy.
Wnioski wyciągnięte przez Huntera okazują się słuszne, kiedy policja odnajduje kolejne zwłoki. Kobieta została poddana niewyobrażalnym torturom. Co gorsza – obydwie zbrodnie maja punkt styczny. I nikt nie jest w stanie bagatelizować faktu i dłużej odpierać prawdy: mają do czynienia z brutalnym, nieprzewidywalnym seryjnym mordercą, który prócz inteligencji pokazuje jak wielkie pokłady nienawiści w nim drzemią. Nienawiści pielęgnowanej, podsycanej i skierowanej do konkretnych osób: do ofiar. Jego działania świadczą o tym, że wszelkie hamulce już dawni puściły i nawet śmierć ofiary, jej cierpienie nie jest w stanie uspokoić głęboko zakorzenionej w mordercy wściekłości. Co w takim razie jest w stanie przerwać to szaleństwo zbrodni? Co łączy ofiary Egzekutora? Czym zawiniły?
Psychika ludzka może znieść pewną ilość cierpienia, potem człowiek zamyka się w sobie.
Plan mordercy jest genialny w swej prostocie – poznaje największe lęki swoich ofiar i tę wiedzę wykorzystuje do skonstruowania planu tortur i egzekucji.
Ludzie boją się dentysty (niektórzy wręcz panicznie), myszy (moja Mama widząc mysz potrafi wyartykułować dźwięki o wysokiej częstotliwości), żab (również moja mama ;) te same dźwięki;)), pająki (mój Mąż... jestem wredna, wiem, ale podobno najlepszym sposobem zmierzenia się ze swoimi lekami jest obcowanie z przedmiotem strachu... dlatego pewnej nocy, kiedy leżał już w łóżeczku i lekko przysypiał wzięłam moją frotkę do włosów, wyciągnęłam bezszelestnie rękę w górę i puściłam frotkę, aby swobodnie spadła na twarz mego męża... później się z tego śmiał;)) zastrzyki (moja Tata, który wygląda jak Chuck Norris ze sprawnością fizyczną MacGyver'a, potrafi naprawić wszystko, zrobić coś z niczego, nigdy nie płacze, rzadko się śmieje, taki kochany twardziel... który mdleje na widok krwi w strzykawce). Jednak bać się czegoś, a umrzeć od tego...to zupełnie inna para kaloszy.
Ludzie boją się dentysty (niektórzy wręcz panicznie), myszy (moja Mama widząc mysz potrafi wyartykułować dźwięki o wysokiej częstotliwości), żab (również moja mama ;) te same dźwięki;)), pająki (mój Mąż... jestem wredna, wiem, ale podobno najlepszym sposobem zmierzenia się ze swoimi lekami jest obcowanie z przedmiotem strachu... dlatego pewnej nocy, kiedy leżał już w łóżeczku i lekko przysypiał wzięłam moją frotkę do włosów, wyciągnęłam bezszelestnie rękę w górę i puściłam frotkę, aby swobodnie spadła na twarz mego męża... później się z tego śmiał;)) zastrzyki (moja Tata, który wygląda jak Chuck Norris ze sprawnością fizyczną MacGyver'a, potrafi naprawić wszystko, zrobić coś z niczego, nigdy nie płacze, rzadko się śmieje, taki kochany twardziel... który mdleje na widok krwi w strzykawce). Jednak bać się czegoś, a umrzeć od tego...to zupełnie inna para kaloszy.
Wiele pisać nie trzeba. Carter po raz kolejny wodzi czytelnika za nochal, podsuwa mylne tropy i to wszystko w pięknym stylu. Phi!!! – myślałam sobie, czytając. Tym razem odkrycie mordercy to była fraszka. Carter zaserwował mi jednak Ice Bucket Challenge, bo byłam w błędzie.
Bardzo miłym dodatkiem była kwestia postrzegania pozazmysłowego oraz sama postać i historia Mollie.
Pomysł na zagadkę kryminalna bardzo prosty, ale wykonanie rewelacyjne, to tak jakby z kartki papieru zrobić łabędzia origami.
Polecam=)
Bardzo miłym dodatkiem była kwestia postrzegania pozazmysłowego oraz sama postać i historia Mollie.
Pomysł na zagadkę kryminalna bardzo prosty, ale wykonanie rewelacyjne, to tak jakby z kartki papieru zrobić łabędzia origami.
Polecam=)
Co za znęcanie z tą frotką! :)
OdpowiedzUsuń"Egzekutora" czytałam i do tej pory ogarnia mnie strach... Wyraziste opisy sprawiają, że naprawdę cenię prozę Cartera. Teraz czekam na najnowszą część. Pozdrawiam! :)
Ta kobieta z "kominkową przygodą"... Koszmar :D
UsuńDobry jest, oj dobry. Zabieram się za kolejną część :)