TYTUŁ: Jeden za drugim
AUTOR: Chris Carter
WYDAWNICTWO: Sonia Draga
GATUNEK: Thriller
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Tak bardzo się bałam tej książki... Czy
będzie tak dobra jak poprzednie? Wszystkie wcześniejsze części z serii z
Robertem Hunterem były rewelacyjne. Ale ta?! Ta jest najlepsza! Jak się
okazało.
Detektyw dr Robert Hunter po raz kolejny
musi się zmierzyć z psychopatą. Tak samo jak Hunter nie jest zwykłym
"gliną", tak samo psychopata nie jest zwykłym mordercą. Jemu nie
wystarcza to, że zabija. On torturuje swoje ofiary zadając im ból trudny do
opisania. Ale to jeszcze jest dla niego za mało podniecające. On te zbrodnie
transmituje na żywo przez Internet.
Od razu się przyznam, że jestem laikiem
komputerowym. Trzeba mi wszystko tłumaczyć jak przysłowiowej "krowie na
granicy". I miałam pewne obawy czy wszystko zrozumiem. Ale pan Carter po
raz kolejny okazał się bardzo dobry. Zawiłości informatyki i problemy z Internetem
przedstawione są w sposób jak najbardziej zrozumiały, nawet jak dla mnie.
A dlaczego o tym piszę? Bo w książce tej
poruszony jest problem cyberprzestępczości. Temat jak najbardziej na czasie,
który jeszcze do nie dawna nie występował.
Robert Hunter otrzymuje tajemniczy
telefon, w którym nieznany osobnik podaje mu adres strony internetowej.
Policjant wchodzi na tę stronę i co widzi? Człowieka więzionego. I psychopata
każe mu wybrać: czy ten człowiek na być utopiony czy spalony. Dalej nie
napiszę. A wiecie jak działa wodorotlenek sodu? No właśnie....
Druga ofiarą jest kobieta. Schemat ten sam,
co poprzednio: telefon, transmisja, ale... Tym razem to widzowie mają wybrać
sposób śmierci. A znacie osę nastecznikowatą? Nie? To dobrze...
Trzecią ofiarą jest mężczyzna, który
przywiązany jest do średniowiecznego narzędzia tortur, jakim jest łoże sprawiedliwości.
I znów to widzowie mają zdecydować jak umrze ofiara.
Ciężko jest mi napisać tak, aby Was
zachęcić do lektury i jednocześnie nie zdradzić istotnych wątków fabuły. Bo
odkrywanie kolejnych faktów jest w tym przypadku niesamowicie ekscytujące.
Carter tak poprowadził fabułę, że czułam
zaciekawienie i niepokój. Nie czułam napięcia, tak może do połowy książki. Ale
potem... Nie mogłam się oderwać. Kartki same śmigały! I w pewnym momencie już
się ucieszyłam, że wytypowałam mordercę, a tu, jak zwykle, dostałam pstryczka w
nos od autora. O nie takiego zakończenia się spodziewałam. Oj nie!
Mnie się podoba u tego autora, że nawet
zawiłą tematykę potrafi przedstawić w sposób prosty i ciekawy. Tutaj dobrze pokazana
jest praca wydziału FBI do zwalczania cyberprzestępczości.
A morderca jest geniuszem komputerowym,
którego nawet FBI razem z policją nie są w stanie wytropić.
Oprócz zjawiska przestępczości w sieci
autor poruszył jeszcze inny ważny temat: reality show. To ludzie poprzez
głosowanie mają zdecydować JAK ma zginąć ofiara. A potem na to patrzeć.
Okropność! Wystarczy dać ludziom złudne poczucie władzy nad życiem innego
człowieka i co? Można głosować i się dobrze bawić? Same opisy torturowania
ofiar przyprawiły mnie o mdłości, a co dopiero oglądanie tego w Internecie?
Pozostawiam do przemyślenia.
Jeśli miałabym się już czepiać, to
mogłabym napisać, że jest to kolejna książka napisana "na jedno
kopyto". Autor poszedł po schemacie. Krótkie rozdziały, fabuła nabierające
powoli tempa, inteligencja Huntera, jak zwykle, w super formie.
Ale ja się czepiać nie będę. Mnie to po
prostu bardzo odpowiada. I już.
Nie polecam jeść podczas czytania. Opisy
tortur i umierania bardzo realistyczne. Uprzedzam.
Carter nie zawiódł! Jestem
usatysfakcjonowana.
PS. Jak ja się cieszę, że już w lutym 2017
roku kolejna część tej serii pt. "Geniusz zbrodni". Już nie mogę się
doczekać!
Polecam.
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Jestem w trakcie lektury i już wiem, że Carter ponownie mrozi krew w żyłach. Doświadczenie zawodowe autora ewidentnie wpływa na jakość jego prozy. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Mrozi krew i przyprawia o mdłości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń