czwartek, 18 sierpnia 2016

Medalion z bursztynem. Anna Klejzerowicz [Izabelka]

TYTUŁMedalion z bursztynem
AUTOR: Anna Klejzerowicz
WYDAWNICTWO: FILIA
Zdjęcie autorskie Izabelka


Przyznam się bez bicia... to moje pierwsza książka tej autorki. Sięgnęłam po nią po przeczytaniu kilku świetnych recenzji. I od razu wpadłam "jak śliwka w kompot". Miałam przeczytać tylko kilka stron, a odłożyłam dopiero kiedy się skończyła. Mnie się rzadko zdarza przeczytać książkę, która ma ponad 300 stron w jedno popołudnie i wieczór...
Medalion z bursztynem zaczyna się od smutnego zdarzenia jakim jest śmierć babci. Ewa, wnuczka, przychodzi do babcinego mieszkania, które odziedziczyła. Musi posprzątać. Sama jeszcze nie wie co ma zrobić z tym lokalem, bo marzy jej się mały domek na wsi... Podczas przeglądania zawartość komody znajduje ukrytą kopertę z tytułowym medalionem i listem babci do... córki. List zawiera bardzo emocjonującą treść i wyjaśnia zagadki z przeszłości... choć nie do końca... Matka Ewy nie chce rozgrzebywać tajemnic z przeszłości, ale młoda spadkobierczyni jest zaintrygowana treścią listu i postanawia zbadać sprawę. Zatrudnia nawet miejscowego dziennikarza...
Dalsze wydarzenia zmieniają się jak w kalejdoskopie, akcja toczy się spójnie i w miarę szybko. Bohaterom grozi niebezpieczeństwo, pojawia się trup, są akcje zastraszania, są pobicia. Jest trochę historii Wolnego Miasta Gdańska, sporo historii epoki stalinowskiej, niewielka dawka informacji o bursztynie i wytwarzaniu biżuterii. Są tajemnice rodzinne, trudne współczesne relacje między matką a córką, zakopane w przeszłości zbrodnie z okresu II wojny światowej, dobrzy Niemcy i źli Polacy, współczesne media bez zahamowań i inteligentni geje z zasadami.
Pani Anna ma tzw "lekkie pióro", bo gdy zaczęłam czytać, to nie mogłam przestać. Język prosty, ale piękny; niesamowity klimat niedomówień i tajemnic. Jak dla mnie jest to książka obyczajowa w wątkiem kryminalnym i historią w tle. A ja takie lubię najbardziej. I jak zawsze po takich pozycjach kołacze mi się po głowie mnóstwo pytań: 
- czy warto "grzebać" w przeszłości?
- czy warto ujawniać rodzinne tajemnice?
- jak żyć z informacją, która wywraca twoje dotychczasowe życie do góry nogami?
- jak zrozumieć kłamstwa i półprawdy, którymi byłeś karmiony całe życie?
- czy wszystko można wybaczyć i zapomnieć?
I jeśli inne książki Pani Klejzerowicz są równie wciągające, to ja z pewnością po nie chętnie sięgnę.
PS. Piękny cytat: "Stare grzechy maja bardzo długie cienie".
PPS. Cudna okładka.
Polecam. Mnie się bardzo podobało.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz