wtorek, 26 lipca 2016

Zamieć snieżna i woń migdałów. Camilla Läckberg [Anna Sukiennik]

TYTUŁ: Zamieć śnieżna i woń migdałów
AUTOR: Camilla Läckberg
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK: Kryminał

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik
Bardzo przyjemny, klimatyczny kryminał, a raczej opowieść kryminalna. Krótko, zwięźle i na temat. Nic nie szkodzi, że miałam wrażenie, że już gdzieś tę historie czytałam;) Temat oklepany, kilkakrotnie już podejmowany i do cna rozwinięty, przerobiony ze wszystkich stron. A i tak czytało się świetnie=)
Läckberg ma ten dar tworzenia zimowej, specyficznej aury, którą poczułam mimo czytania w niedzielne, słoneczne i bardzo letnie popołudnie.

Kilka dni przed Bożym Narodzeniem młody, aż chce się napisać nieopierzony jeszcze, policjant Martin przybywa na wyspę Valon. Zostaje zaproszony na rodzinny weekend przez swoją nibydziewczynę Lisette. W trakcie posiłku dochodzi do dramatycznych wydarzeń senior rodu, bogaty, wpływowy, ale schorowany i mocno posunięty w latach Ruben pada martwy. Subtelny, ale wyczuwalny zapach gorzkich migdałów wyraźnie wskazuje na fakt, ze to nie udar, nie zawał stał się bezpośrednią przyczyną śmierci Rubena... ale cyjanek. Najbogatszy członek rodziny Liljecronas został otruty! A pretendentów do tej zbrodni wielu.
Przybycie techników z całym ekwipunkiem niezbędnym do wykrycia zbrodniarza uniemożliwia zamieć śnieżna, która rozpętała się na dobre. Członkowie rodziny wraz ze służbą i policjantem zostają uwięzieni. Ale nie mogą czuć się bezpiecznie. Wszak wśród nich czai się morderca, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Strach sięga zenitu, kiedy dochodzi do kolejnego zabójstwa...

To już było, owszem, ale czyta się bardzo szybko, przyjemnie. Lektura Śnieżnej zamieci i woni migdałów głębszych przemyśleń nie inicjuje, ale skutecznie odpręża i relaksuje. Tych mniej domyślnych i nieobeznanych z kryminałami zakończenie może nawet zaskoczyć;) chociaż, nie ukrywam, że i ja nie odgadłam kim był sprawca mordu nr 2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz