TYTUŁ: NYPD RED Piętno Kaina
AUTOR: James Petterson & Marshall Karp
WYDAWNICTWO: Harper Collins
NYPD RED to elitarna jednostka powołana
przez burmistrza Nowego Jorku, przygotowana i szkolona do prowadzenia
śledztw dla ludzi bogatych i wpływowych. Jej zadaniem jest pomaganie
politykom, aktorom, sportowcom, kiedy padają ofiarą prześladowania czy
przestępstwa. W oddziale policyjnym RED nie ma miejsca na osądzanie
moralności oraz rozmyślanie, czy chronione osoby zawsze postępują
etycznie i nigdy nie dopuściły się zbrodniczych czynów. Elita chroni
elitę. Ci najlepiej wyszkoleni funkcjonariusze różnią się od zwykłych
policjantów jednym subtelnym szczegółem: ponieważ jesteś policjantem
gówno może cię trafić z każdej strony. Jedyna różnica jest taka, że na
RED’S gówno spada z bardzo wysoka.
Detektywi Zach Jordan i Kylie MacDonald,
którzy zasilają grono NYPD RED, podejmują się nie lada wyzwania. Muszą
odnaleźć zabójcę Petera Chevaliera i porywacza Trippa – syna miliardera
Huntera Aldena.
Hunter Alden to kreatura. Bogata
kreatura bez kręgosłupa moralnego. Wróć! – jego kręgosłupem moralnym
jest niezliczona ilość zer na koncie bankowym. Miliarder, który w swoich
kręgach słynie z bezduszności i częstego upokarzania konkurenta.
Tyranizowanie, zastraszanie manipulacja psychologiczna to najczęstsze
sposoby rywalizacji z oponentami. Hunter hołduje ideologii chciwości.
Aby „mieć”, potrafi posunąć się do radykalnych i, z punktu widzenia
normalnie myślących ludzi, haniebnych czynów. Jednoczenie w swoich
działaniach zachowuje maksimum dyskrecji i ostrożności… dopóki w jego
życiu nie pojawia się człowiek, tajemniczy Kain, który zna tajemnice
Huntera i jest w stanie wykorzystać tę wiedzę, aby podważyć autorytet
Aldena w świecie elity oraz zniszczyć jego finansowe imperium.
Kain porywa syna Aldena oraz brutalnie
morduje kierowcę Petera Chevaliera. W odciętej głowie kierowcy zostawia
wiadomość. Hunter ma świadomość, że tajemniczy zabójca i porywacz jego
syna zna największą tajemnicę o najbardziej dochodowej inwestycji, która
nigdy nie może ujrzeć światła dziennego. Zaczyna się zabawa. Kain
rozdaje karty, Hunter próbuje go znaleźć i zlikwidować, jednocześnie, z
obawy o ujawnienie jego sekretu, utrudnia prowadzenie śledztwa.
Detektywi Zach i Kylie działają po omacku, Hunter nie tyle nie angażuje
się w pomoc w odnalezienie sprawcy, ale ewidentnie w prowadzonym
śledztwie przeszkadza.
W książce nie brak spektakularnych
zwrotów akcji, zaskakujących rozwiązań i chociaż niektóre elementy
układanki kryminalnej, czytający dość szybko potrafi je ułożyć w
logiczną całość. NYPD RED Piętno Kaina to prawdziwa gratka dla miłośników sensacji. Można się przyczepić jedynie do mało porywających
dialogów. Wydawać by się mogło, że duet Zacha i Kylie wypełniony będzie
sarkastycznymi uwagami, podtekstami seksualnymi, wzajemnym ścieraniem
się na argumenty i żonglerką delikatnymi obelgami. Tymczasem ich rozmowy
są lekko syntetyczne – sztuczne i mało zabawne. Kwestia naturalności
dotyczy także kreacji samych bohaterów. Są niewyraźni, mało realni,
jednowymiarowi… ale te wszystkie mankamenty rekompensowano szybką akcją,
zmyślną i dopracowaną intrygą kryminalną.
Miły dodatek stanowiły także opisy
życia prywatnego poszczególnych bohaterów, które były zapewne próbą
uplastycznienia kreowanych postaci. Zabieg się nie udał, ale czytało się
przyjemnie. Bo niezależnie od tego, czy to sensacja, kryminał, powieść
obyczajowa czy literatura piękna – potyczki damsko-męskie zawsze są
doskonałym uzupełnieniem i urozmaiceniem fabuły.
Lektura miała być lekka, przyjemna i rozluźniająca. I taka była. Ale NYPD RED Piętno Kaina
zwraca uwagę na bardzo ważną kwestię: wzbogacania się na krzywdach
innych. Bo przecież pierwszy milion trzeba ukraść, prawda? Książka
potwierdza odwiecznie znaną prawdę i niestety powszechnie akceptowaną:
bogaci mogą więcej. Tylko czy istnieje granica, której nie wolno
przekroczyć? Czy są bariery potrafiące skutecznie zapanować nad
chciwością i pokonać żądzę pieniądza? NYPD RED Piętno Kaina nie
pozostawia złudzeń. Mamona to bożek nie do pokonania, przejmuje
kontrolę nad życiem zawodowym i podstępem przywłaszcza życie prywatne,
rodzinne, towarzyskie… Stajemy się zakładnikami własnej chciwości.
Pozostaje wierzyć, że nawrócenie się z tej pseudoreligii z pseudobożkiem
jest możliwe. I nie wolno zapominać o tym, że…
sprawiedliwość niekoniecznie czyni świat lepszym. Współczucie zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz