TYTUŁ: Księga wieszczb.
AUTOR: Erika Swyler
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK : Literatura współczesna
Zdjęcie autorskie Izabelka |
I
takie debiuty to ja lubię. Jest on bardzo wciągający i tajemniczy, taki z kręgu
literatury Zafona czy Gaardera.
Uwielbiam takie książki, gdzie są stare woluminy, tajemnice rodzinne, klątwy, tarot,
niespełnione miłości i niewyjaśnione zjawiska. Troszkę tajemnicy i niedomówień
okraszone odrobiną magii.
Simon
Watson mieszka sam w rozpadającym się w domu nad brzegiem morza. Jest
bibliotekrzem. Rodzice nie żyją, siostra uciekła do cyrku. Pewnego dnia
otrzymuje dziwną przesyłkę. Zawiera ona osiemnastowieczną księgę zawierajcą
dziwne rysunki i bardzo tajemniczy tekst. Simon zaciekawiony zaczyna czytać. I
od tego momentu historia dzieje się dwutorowo: w czasach wpółczesnych, kiedy
towarzyszymy Simonowi w czytaniu i w osiemnastym wieku, kiedy to podróżujemy z
grupą cyrkową po Ameryce. Watson odkrywa, że historia zapisana w księdze, to
historia jego rodziny. Tragiczna przeszłość, w której przewijają się
niewyjasnione śmierci kobiet. Zawsze 24 lipca. I kiedy przybywa do domu Enola,
młoszda siostra Siomona, mężczyzna czuje się zaniepokojony. Jest lipiec. Czy
bibliotekarz zdoła uchronić siostrę przed rodzinną klątwą? Czy zdoła odczytać
do końca tajemniczą księgę? Czy wszystko skończy się dobrze? Nie powiem, bo
chce Was zachęcić abyście sięgnęli po tę książkę.
„Księga
wieszczb”, zanim się ją zacznie czytać, zachwyca okładką. Przynajmniej mnie
oczarowała. Zdjęcie starych ksiąg trzymanych przez kobietę przemówiło do mnie.
I do tego faktura okładki… taka niesamowita w dotyku. Głaskałabym…
Książka
ta jest niesamowicie wciągająca. Dałam się jej porwać. Akcja toczy się niespiesznie,
tajemnice i zagadki powoli odkrywają się przed czytelnikiem układając w
logiczną całość, zakończenie zaskakuje.
Mnie
się podobał bardziej wątek cyrkowy. Amos-Dziki Chłopiec, Evangeline-kobieta niczym
syrena, Madame Ryżkowa i cała plejada pracowników cyrku, którzy przemierzają
osiemnastowieczną Amerykę. Klątwy, niewyjasnione zjawiska, tajemnicze karty
tarota, magia, wróżby i wiele innych ciekawostek z życiowych tułaczy. Zawsze
ciekawiło mnie jak wyglada życie cyrkowej rodziny. Tu dostałam pięknie podane te
informacje. Pięknie, bo język jakim jest napisana książka mnie urzekł. Niektóre
sformułowania jak i porównania podchodziły, przynajmniej dla mnie, pod poezję.
Takie zdania-petardy, które uwielbiam i które sprawiają, że czytana książka
nabiera zupełnie innego wymiaru.
Z
chęcią sięgam po takie pozycje. Bo nie wszystko zawsze da się wytłumaczyć. I
nie wszystko trzeba. Czy istnieje przeznaczenie czy sami kierujemy własnym losem?
Czy klątwy istnieją czy to są zapisane w genach informacje? Czy tajemnice
rodzinne wyciagać na światło dzienne czy lepiej zapomnieć?
Lubię takie historie i Wam tez polecam.
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Mam tę książkę w domu ale jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam goraco :) wspaniała na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuń