piątek, 11 listopada 2016

Księga wieszczb. Erika Swyler [Izabelka]

TYTUŁKsięga wieszczb.
AUTOR: Erika Swyler 
WYDAWNICTWO: Czarna Owca
GATUNEK : Literatura współczesna
Zdjęcie autorskie Izabelka



I takie debiuty to ja lubię. Jest on bardzo wciągający i tajemniczy, taki z kręgu literatury Zafona czy Gaardera.
Uwielbiam takie książki, gdzie są stare woluminy, tajemnice rodzinne, klątwy, tarot, niespełnione miłości i niewyjaśnione zjawiska. Troszkę tajemnicy i niedomówień okraszone odrobiną magii.

Simon Watson mieszka sam w rozpadającym się w domu nad brzegiem morza. Jest bibliotekrzem. Rodzice nie żyją, siostra uciekła do cyrku. Pewnego dnia otrzymuje dziwną przesyłkę. Zawiera ona osiemnastowieczną księgę zawierajcą dziwne rysunki i bardzo tajemniczy tekst. Simon zaciekawiony zaczyna czytać. I od tego momentu historia dzieje się dwutorowo: w czasach wpółczesnych, kiedy towarzyszymy Simonowi w czytaniu i w osiemnastym wieku, kiedy to podróżujemy z grupą cyrkową po Ameryce. Watson odkrywa, że historia zapisana w księdze, to historia jego rodziny. Tragiczna przeszłość, w której przewijają się niewyjasnione śmierci kobiet. Zawsze 24 lipca. I kiedy przybywa do domu Enola, młoszda siostra Siomona, mężczyzna czuje się zaniepokojony. Jest lipiec. Czy bibliotekarz zdoła uchronić siostrę przed rodzinną klątwą? Czy zdoła odczytać do końca tajemniczą księgę? Czy wszystko skończy się dobrze? Nie powiem, bo chce Was zachęcić abyście sięgnęli po tę książkę.

„Księga wieszczb”, zanim się ją zacznie czytać, zachwyca okładką. Przynajmniej mnie oczarowała. Zdjęcie starych ksiąg trzymanych przez kobietę przemówiło do mnie. I do tego faktura okładki… taka niesamowita w dotyku. Głaskałabym…

Książka ta jest niesamowicie wciągająca. Dałam się jej porwać. Akcja toczy się niespiesznie, tajemnice i zagadki powoli odkrywają się przed czytelnikiem układając w logiczną całość, zakończenie zaskakuje.

Mnie się podobał bardziej wątek cyrkowy. Amos-Dziki Chłopiec, Evangeline-kobieta niczym syrena, Madame Ryżkowa i cała plejada pracowników cyrku, którzy przemierzają osiemnastowieczną Amerykę. Klątwy, niewyjasnione zjawiska, tajemnicze karty tarota, magia, wróżby i wiele innych ciekawostek z życiowych tułaczy. Zawsze ciekawiło mnie jak wyglada życie cyrkowej rodziny. Tu dostałam pięknie podane te informacje. Pięknie, bo język jakim jest napisana książka mnie urzekł. Niektóre sformułowania jak i porównania podchodziły, przynajmniej dla mnie, pod poezję. Takie zdania-petardy, które uwielbiam i które sprawiają, że czytana książka nabiera zupełnie innego wymiaru.

Z chęcią sięgam po takie pozycje. Bo nie wszystko zawsze da się wytłumaczyć. I nie wszystko trzeba. Czy istnieje przeznaczenie czy sami kierujemy własnym losem? Czy klątwy istnieją czy to są zapisane w genach informacje? Czy tajemnice rodzinne wyciagać na światło dzienne czy lepiej zapomnieć?
Lubię takie historie i Wam tez polecam.
Zdjęcie autorskie Izabelka



2 komentarze: