TYTUŁ: Ocalałem z Buchenwaldu
AUTOR: Flint Whitlock, Louis Gros
WYDAWNICTWO: Replika
GATUNEK: dokument, historia
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Jak ja mam ocenić czyjeś wspomnienia?
Trudna sprawa.
Skupię się na innych sprawach, równie ważnych.
Na początek trochę
faktów:
Obóz w
Buchenwaldzie został założony w lipcu 1937 roku i funkcjonował do 11 kwietnia
1945 roku jako niemiecki obóz koncentracyjny. W 1940 roku zostało otwarte
pierwsze krematorium w obozie.
Loius Gros
urodzony w 1924 roku trafia do Buchenwaldu w roku 1944 r. Łatwo policzyć: ma 20
lat. I całe życie przed sobą. A trafia jak członek francuskiego ruchu
oporu. Choć tylko roznosił ulotki.
Autor bardzo
dokładnie opisuje podróż i pobyt w obozie. A także moment wyzwolenia przez
Amerykanów. Opisuje fakty, ale też swoje emocje. Jak radość i niedowierzanie
pomieszane z brakiem sił towarzyszyły mu w momencie opuszczania obozu.
Opisy głodu,
brudu, chorób, katorżniczej pracy są bardzo szczegółowe i wnikliwe.
Wielokrotnie łzy
stawały mi w oczach. Ale nie dlatego, że autor użalał się nad sobą i swoim życiem, ale porażała mnie szczegółowość opisów i przedstawianych emocji.
Pięknym i jednocześnie
przerażającym dodatkiem do książki są zdjęcia. Część pochodzi z archiwum
autora, a część zrobił Flint Whitlock. Bo takie zestawienie zdjęć obozu z czasu
jego działalności i z czasów współczesnych robi wrażenie. Dużo tych zdjęć...
Robią wrażenie...
Jakość wydania tej
książki mnie zachwyciła.
Jest to smutna
pozycja. Do czego zdolni są ludzie?
Ale też dająca
nadzieję! Człowiek może znieść wiele! Tylko jaką cenę za to zapłaci?
Polecam.
Literatura obozowa jest niezwykle trudna i wymagająca. Trzeba być naprawdę przygotowanym na wiele bólu i cierpienia wypływających ze stron :(
OdpowiedzUsuńPozycja ta na pewno jest bardzo ciekawa, ja jednak narazie nie jestem w stanie czytać, aż tak przygnębiających książek :(
Dodatkowo te zdjęcia mogą być trudnym wyzwaniem dla czytelnika.
Niby dużo przeczytałam takich książek ale każda kolejna robi tak samo mocne wrażenie.
Pozdrawiam :)
Masz rację! To trudna i wymagająca lektura! Ale bardzo ważna! Świadectwo uczestnika tamtych zdarzeń, którego za chwilę może zabraknąć...
OdpowiedzUsuńJednak polecam...