niedziela, 9 października 2016

Rozmowa z Bajką. Jacob Kotowski [Izabelka]

TYTUŁRozmowa z Bajką
AUTOR: Jacob Kotowski 
WYDAWNICTWO: Amadeus
GATUNEK: literatura współczesna
EGZEMPLARZ RECENZENCKI dzięki uprzejmości Autora

Zdjęcie autorskie Izabelka



To jest taka książka, której się nie da wciągnąć na raz. 
Ani czytać w tramwaju w drodze do pracy, ani w poczekalni u lekarza. 
Wymaga kawy i wygodnego fotela.
Ją trzeba dawkować.
Jest napisana takim językiem, że wielokrotne powroty do tych samych zdań są nieuniknione. 

Nie jest to pozycja dla wszystkich.
Ona jest dla tych osób, które doceniają chwilę. Chwilę z czymś niezwykłym.
Bo Autor pisze tak, jak ja lubię: prosto z serca, z wyczuciem, z humorem.
Tu nie ma akcji pędzącej na łeb, na szyje. 
Tu jest ciekawa rozmowa, którą prowadzą Kuba i Bajka. 
Kuba to on, facet po przejściach. Ona, to kobieta wykonująca najstarszy zawód świata, zwana Bajką.
Prowadzą interesujący dialog. Niby nic nadzwyczajnego.
Ale tak nie jest...

Jacob mnie uwiódł słowem. Tym, jak pięknie umie nim zaczarować czytelnika.
Jak potrafić ująć trudne sprawy... jak odmalować emocje... jak jednym słowem przywołać wspomnienia. Czuję się rozpieszczona literacko...

Kiedy skończyłam czytać poczułam niedosyt. Jakby mi coś umknęło...
Znowu wzięłam książkę do ręki. Przy ponownej lekturze zaznaczałam fragmenty. Ale jest tak dużo, że szybko przestałam. Odnoszę wrażenie, że książka jest przez Autora dopracowana, że nie ma tu zbędnych słów czy fragmentów. Każde zdanie ma znaczenie.

Mam nadzieję, że kiedy autor będzie wydawał drugą część, to pomyśli, żeby wznowić i tą. 
Liczę na obie części w nowej szacie graficznej.
I czekam na tą drugą,

O! Przepraszam! Jest  jeden minus! Nakład wyczerpany :(  Nie do kupienia.

I kilka cytatów:

"Umieranie zaczyna się od chwili, gdy wiesz o życiu więcej, niż chcesz wiedzieć".

"Literatura i literatka wódki w doborowym towarzystwie stanowi jedność. Połączenie obu zjawisk jest genialne".
"Móc za kimś tęsknić, to tak jak mieć dokąd zmierzać".

"Kpienie z siebie pozwoliło mi zmniejszyć ciężar gatunkowy mojego życiorysu".

"Po trzecie: młodość to taki czarno-biały film, wszystko jest dobre albo złe. Kompletny brak prawd pośrednich. Czas uczy nas barw i dostrzegania załamań w człowieku".

Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz