TYTUŁ: Zanim zasnę
AUTOR: S. J. Watson
WYDAWNICTWO: Sonia Draga
GATUNEK: Thriller
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Czy kiedykolwiek obudziliście się z myślą "Osz K###A! Gdzie ja jestem? Jak się tu znalazłem?". Oczywiście, że tak – przecież tzw "urwany film" to wierny towarzysz nadmiernego spożycia alkoholu dnia poprzedniego. Budzimy się zdezorientowani, pal licho, że z bólem głowy, mdłościami i innymi dolegliwościami kacowymi. Ważne, że w swoim (oby!;)) łóżku, obok swojego (oby!) partnera i ze świadomością kim jestem...
Christine cierpi na specyficzny rodzaj amnezji: wsteczną i następczą jednocześnie. Każdego dnia budzi się z totalną pustką w głowie. Nie pamięta kim jest, nie pamięta dnia poprzedniego ani żadnego innego zaklasyfikowanego do "przeszłości". Codziennie budzi się obok obcego (w jej przekonaniu) mężczyzny, który twierdzi, że jest jej mężem. Każdego dnia dowiaduje się, że nie jest dwudziestolatką, tylko ponad pięćdziesięcioletnią, dojrzałą kobietą. Każdy poranek to początek jej życia, każde zaśnięcie to jego koniec.
Nasze życie to pudełko puzzli. Każdego dnia dokładamy jeden element do całości. I tak budujemy własną osobowość, własne życie, przeszłość, teraźniejszość. Patrząc na do tej pory ułożone elementy możemy także spodziewać się co czeka nas w przyszłości. Christine ma utrudnione zadanie, bo wszystkie puzzle jej życia wyglądają tak samo i przedstawiają to samo. Nie jest w stanie sama "ułożyć obrazu swojego życia", bo jest to niemożliwe. Pomagają jej najbliżsi. Jej mąż Ben, który sukcesywnie, każdego dnia odpowiada na ten sam zestaw pytań i niemal codziennie opowiada tę samą historię. Oraz psychiatra Nash, który sugeruje głównej bohaterce, aby prowadziła pamiętnik. Dziennik, w którym zapisuje wydarzenia danego dnia, dnia następnego są skarbnicą wiedzy. Jednak sesje terapeutyczne Christine z doktorem są utrzymane w tajemnicy przed Benem. Bo Ben – jej mąż nie mówi Christine całej prawdy. Nie wie, że kobieta w tajemnicy prowadzi dziennik, dlatego Christine może zrewidować to, jaką wersję przedstawia jej Ben każdego dnia. Dlaczego nie mówi jej wszystkiego? Dlaczego zataja przed nią informacje o wypadku, w wyniku którego utraciła pamięć? Dlaczego na pierwszej stronie swojego dziennika Christine napisała drukowanymi literami "NIE UFAĆ BENOWI!".
A może ta "teoria spiskowa" jest wynikiem skłonności pacjentów z amnezją do konfabulacji? Ponieważ nie rozumieją świata, nie wiedza kim są ludzie wokoło, chorzy muszą sami doszukiwać się sensu i tworzyć własną wizję rzeczywistości.
Czy czytanie co kilkanaście stron o tym jak Christine po raz kolejny poznaje siebie i zdobywa informację o swoim życiu może być pasjonujące i zapierać dech? Może.
Czy brak wartkiej akcji i spektakularnych zwrotów akcji mogą być częścią składową bardzo dobrego thrillera? Może.
Zanim zasnę ma kilka słabych punktów, ale nie jestem przekonana, czy książkę można była napisać lepiej. Przecież główna bohaterka jest specyficznym przypadkiem klinicznym, a akacja książki nie dzieje się w ciągu jednego dnia. Prawdę o swoim życiu i wielkich kłamstwach jakimi była karmiona poznaje przez kilka tygodni. Autor musiał przemyśleć i dopracować wiele kwestii, aby Zanim zasnę była spójna i jak najbardziej realna. Widzę mankamenty – mało wartką akcję, powtarzalność oraz szczyptę mało wiarygodnych zbiegów okoliczności, a mimo to polecam ją z czystym sumieniem.
Już pierwsze kilka stron książki wsysa nas w brytyjski, deszczowy, ponury klimat i zasiewa w nas ziarenko niepokoju. Niepokoju, który zmusza nas do jak najszybszego poznania rozwiązania zagadki życia Christine.
Bardzo spodobała mi się Twoja recenzja. Fakt owy thriller ma kilka mankamentów,ale z chęcią po niego sięgnę i ocenię swoim okiem. Zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga,gdzie wrzucam swoje próby literackie http://inworldofglass.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA ja chętnie poznam Twoją opinię :)
UsuńPozdrawiam i ściskam :)
Hmm sama nie wiem. Mam ambiwalentne uczucia. Póki co nie mam w planach tej książki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam słowo "ambiwalentne" :-D
UsuńJeśli oglądałaś film z Nicole Kidman to nie ma po co czytać książki. Niemniej będę Cię do niej namawiala :)
Po pierwsze:Jakie Ty masz piękne psy! Takich modeli to ja rozumiem i koniecznie proszę o więcej w przyszłych recenzjach (ps.proszę pogłaskać ode mni e).
OdpowiedzUsuńCo do książki to musze przyznać, że historia jest bardzo intrygująca :D
Widzę tu pewne podobieństwo do "Pamiętnika" Sparksa ale to chyba tylko motyw tej amnezji i pamiętnika, gdyż z tego co piszesz można się domyślić , że mąż głównej bohaterki nie jest taki świety...
Wszystko owiane tajemnica, że aż chce się ją poznać :)
Pozdrawiam :*
Mika i Alba przekazują Ci mokrego buziaka :):* dziękuję w ich imieniu :) kocham je :) są pełnoprawnymi członkami rodziny :) są wspaniałe, łagodne i dobre :)
UsuńA książkę polecam - masz rację - jest tajemnica i jest Ben, który hmmm jest kontrowersyjną postacią ;) polecam bardzo. A Pamiętnik Sparksa bardzo lubię, chociaż zaryzykuje stwierdzenie, że ekranizacja była lepsza :)
Kocham psy także w pełni Cię rozumiem :) Zazdroszczę szczególnie tej łagodności, bo ja ze swoim Presleyem to się mam ... ale i tak go kocham ;)
UsuńEkranizacja "Pamiętnika" była lepsza, bo grał w niej Ryan Gosling <3
Ryan!!!!!!!! :D uwielbiam Go :D
Usuń