czwartek, 27 października 2016

Pracownia dobrych myśli. Magdalena Witkiewicz [Izabelka]

TYTUŁPracownia dobrych myśli
AUTOR: Magdalena Witkiewicz
WYDAWNICTWO: Filia
GATUNEK: powieść obyczajowa

Zdjęcie autorskie Izabelka


Czuję się zawiedziona. Dlaczego ta książka jest taka krótka? I dlaczego tak szybko „się przeczytała”?
Ona nie jest dla wszystkich.
Jeśli nie lubisz ciepłych, optymistycznych powieści, to nie sięgaj po tę pozycję.
Jeśli nie lubisz pozytywnych i przewidywalnych zakończeń, to omijaj z daleka.
Jeśli uważasz, że pieniądze są ważniejsze niż wszystko inne, to nie czytaj.

Pracownia dobrych myśli jest wspaniałą historią o przyjaźni, miłości, tęsknotach i pragnieniach.
O losie, który potrafi płatać figle. O tym, że życie układa się nie zawsze tak, jak chcemy.
Główną bohaterką, dla mnie oczywiście, jest kamienica przy ulicy Przytulnej 26 w Miasteczku.  Była świadkiem wielu zdarzeń i wiele mogłoby opowiedzieć. Dawno temu mieszkała w niej Pani Pelagia, która prowadziła pracownię krawiecką. W pracowni tej zszywała ludzkie losy niczym kolorowy patchwork. Jednak Pelagię poznajemy już jako babkę nieboszczkę. W kamienicy mieszkają obecnie jej córka malarka Grażyna z synem Florianem.  Oprócz nich mieszka Giga Ziętarska, dziewczyna, która podjęła pierwszą po studiach pracę w telewizji. Poznajemy samotną Ewę z córką. Pana Zbyszka – starszego mężczyznę, który pomaga pani Wiesi. No i gwiazda tej kamienicy: Pani Wiesia, kobieta już po osiemdziesiątce, która uwielbia prowadzić obserwacje życia z poziomu swego parapetu. I jest lepsza niż niejeden monitoring osiedlowy. ;)

Każdy z nich ma swoją historię. Każdy z nich ma swoje problemy. Lecz kiedy Florian otwiera kwiaciarnię, wszystko się zmienia. Jak? To musicie przeczytać sami.
Pozycja ta jest idealna na jesienne wieczory, kiedy za oknem szaleje wiatr i pada deszcz. Kiedy po całym dniu wracasz ledwo żywa do domu. Kiedy los płata figle i życie nie układa się po twojej myśli.
Kiedy potrzebujesz uwierzyć, że są ludzie na tym świecie, którzy mają w sobie dużo ciepłych uczuć, którymi skłonni są się z tobą podzielić.
Lektura ta trafiła idealnie w mój nastrój. Nie lubię pluchy za oknem, krótkich dni i ponurych ludzi.
P.S. Pokochałam Panią Wiesię całym serem. Mamy wspólne hobby: nie lubimy kłopotów i kochamy  nalewki ;)
I to jest jeden z niewielu przypadków, kiedy okładka idealnie pasuje do treści. Piękna.
Dziękuję Pani Magdo!
Polecam.

Zdjęcie autorskie Izabelka

4 komentarze:

  1. Ja właśnie zaczynam ją czytać! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie się ją czyta! Ja ją dosłownie pochłonęłam w jeden wieczór!
      Pozdrawiam
      Iza

      Usuń
  2. Okładka jest przepiękna. Zachwyciłam się. Niestety wnętrze mnie tylko rozczarowało :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - okładka piękna. A co do treści, to rzecz gustu. Ja właśnie takiej książki oczekiwałam i potrzebowałam. Pozdrawiam.

      Usuń