piątek, 23 września 2016

Prawda o dziewczynie. T. R. Richmond [Anna Sukiennik]

TYTUŁ: Prawda o dziewczynie
AUTOR: T. R. Richmond
WYDAWNICTWO: Otwarte
GATUNEK: Thriller?/ Powieść obyczajowa?

Zdjęcie autorskie Rudaczyta (Anna Sukiennik)
W erze kryminałów "po Zaginionej dziewczynie" słowo "dziewczyna" w tytule to strzał w stopę. Bo większość czytelników nie może powstrzymać się od porównywania, krytykowania i wynajdywania jak najsłabszych punktów. Omijając to, co w danej książce wartościowe. A Prawdę o dziewczynie skrzywdzono bardzo. Fala krytyki, moim zdaniem bezpodstawnej, która zalała debiut T. R. Richmonda przeraża. Oliwy do ognia dolewa tekst na okładce "To jest nowa Zaginiona dziewczyna". To bzdura. To zupełnie inne książki.


Szukam Alice Salmon

Ona nie żyje!

Jestem tego w pełni świadomy, ale nadal jestem jej ciekaw. Ciebie też.

Alice Salmon, dwudziestopięciolatka umiera w niewyjaśnionych okolicznościach jej ciało zostaje odnalezione w rzece. Samobójstwo, morderstwo, nieszczęśliwy wypadek? Rodzice, przyjaciele, były chłopak i znajomi próbują poznać prawdę co tak naprawdę stało się Alice? Czy ta wrażliwa dziewczyna, działaczka społeczna, początkująca reporterka byłaby w stanie targnąć się na własne życie? Pod prowokowaną alkoholem radością Alice nosiła welon smutku. Czy smutek mógłby być tak destrukcyjny i głęboki, ze Alice popełniała samobójstwo? Powszechnie lubiana, podziwiania, potrafiąca zwrócić na siebie uwagę:

Nie chodzi o to, aby samemu stanąć i krzyknąć "Patrzcie na mnie", raczej znaleźć się w tłumie i wrzasnąć "Słuchajcie nas"

Ale jak każdy, także i Alice miała wrogów. Czy ktoś mógł wyrządzić jej krzywdę, czy ktoś mógł zabić? Pogróżki, które dostawała to była tylko czcza gadanina, czy znalazły potwierdzenie w rzeczywistości?
W poskładanie kawałków układanki angażuje się profesor antropologii Jeremy Cooke. Wydawałoby się, że jego zainteresowanie niewyjaśnionymi zagadnieniami tajemniczej śmierci Alice jest zupełnie bezinteresowne, to zwyczajne wyzwanie naukowe, próba intelektualnego zmierzenia się z niewyjaśnionymi aspektami sprawy. Jednak postać profesora jest bardzo kontrowersyjna i w trakcie lektury na światło dzienne chodzą intymne pobudki, którymi kieruje się naukowiec. Czy pojawi się w końcu Kłamstwo, które wyjawia prawdę?

Prawda o dziewczynie to nie jest elektryzujący thriller, trzymający w napięciu i czytany na wdechu. Nie. Sama konwencja książki, która jest zlepkiem sms-ów, maili, artykułów prasowych, wymiany opinii na forach internetowych i listów sprawia, że akcja jest spowolniona i bardzo nierówna. Tym bardziej, że odkrywanie fragmentów opowieści następuje stopniowo i bardzo chaotycznie. W jednym akapicie autor potrafi kilka razy zmienić czas akcji. Liczne retrospekcje, mnogość osób wypowiadających się w kwestii tajemniczej śmierci dziewczyny i bardzo długie wywody natury psychologicznej przemyślenia odnośnie życia, prawdy uniwersalne... To wszytko tworzy bardziej powieść obyczajową niż thriller z wątkiem kryminalnym.

Książka przypomina dziecięcą wydzierankę z kolorowego papieru nie puzzle. Bo puzzle są regularne, ich układanie wymaga precyzji. Tutaj, te strzępki informacji są tak nacechowane emocjonalnie, że zacierają się krawędzie czy chodzi o poznanie prawdy, czy próbę poradzenia sobie z wyrzutami sumienia. Czy w odkryciu prawdy szukają ukojenia, wybaczenia, zrozumienia? Bardzo wyraziści bohaterowie nadają lekturze smaczku, bo są takie postaci, których się nie cierpi, do których czuje się wstręt. Są i tacy bohaterowie, którym się współczuje...
Prawda o dziewczynie nie dostarczy spektakularnych zwrotów akcji i nie porwie nas w wir sensacyjnych wydarzeń. Książka napisana pięknym językiem, zawierająca wiele trafnych spostrzeżeń i prawd życiowych. Dlatego do Prawdy o dziewczynie trzeba usiąść, oczyścić umysł i pozwolić się w tej książce zatracić. Nie oczekiwać wbijającego w fotel zakończenia, bo takowego nie będzie.

Nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę, tylko oto, żeby nauczyć się tańczyć w deszczu.


Jaki jest sekret udanego małżeństwa [...]

Pozwolić drugiej osobie myśleć, że rządzi.

Nikt nie zdoła pozostać bez skazy, ale po bliznach widać, kim jesteśmy, gdzie byliśmy, jak walczyliśmy, jak wygraliśmy. Jeśli ześlizgujesz się po wężu, biegnij na drabinę. Pamiętaj, to jak gra w scrabble: wykorzystaj dobre litery, kiedy tylko je dostajesz.

Zastanawiam się kiedy wydawcy nauczą się, że nadmierna reklama, źle dobrany slogan reklamowy, a przede wszystkim zła klasyfikacja do gatunku potrafi wyrządzić ogromne szkody dla książki.
Prawda o dziewczynie to debiut, jak dla mnie, bardzo dobry debiut, który został bardzo krytycznie oceniony. Zbyt krytycznie.

Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale może się skuszę ;)
    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie spodziewaj się mocnego thrillera. To raczej powieść o bólu i żałobie. Już wpadam do Ciebie. Porównam nasze czytelnicze gusta ;) pozdrawiam :*

      Usuń