wtorek, 27 grudnia 2016

Dziewczyna z sąsiedztwa. Jack Ketchum [Izabelka]

TYTUŁDziewczyna z sąsiedztwa
AUTOR: Jack Ketchum
WYDAWNICTWO: Papierowy księżyc
GATUNEK: thriller
   
Zdjęcie autorskie Izabelka

Ale mnie ta książka wkurzyła! Dostaje ode mnie nominację w moich rankingach do "Czytelniczy Zawód roku".
Albo moje oczekiwania były za wysokie, albo ta książka jest słaba.
Zaraz wszystko wytłumaczę.
Po pierwsze: mam pytanie po co we wstępnie Pan King streszcza książkę i psuje całą radość z czytania?
Po drugie: po co autor pisze na końcu komentarz odnośnie pracy nad tą książką? Nie dotarło do mnie...
Po trzecie: wiem, że jest to historia oparta na faktach, ale gdybym chciała dowiedzieć się do jakich okropieństw zdolni są ludzie, to włączyłabym sobie tv. Autorowi nie udało się mnie przestraszyć. Zbrakło klimatu grozy. Nie bałam się. Nie wstrząsnęło mnie, nie poturbowało.
Po czwarte: irytował mnie główny bohater, David, swoim "nicnierobieniem" mimo, że nie godził się na takie zachowania względem Meg. 
Po piąte: naprawdę w latach pięćdziesiątych XX wieku  w USA dorosła kobieta dawała do picia piwo kolegom syna? I nikt nic nie wiedział i nie podejrzewał? Nie chce mi się wierzyć.
Po szóste: brakowało mi głębszej analizy osobowości i przemyśleń sprawczyni tych okropieństw. Jedynie co pamiętam to to, że dużo krzyczała i bluźniła.
Po siódme: kiedy czytałam o tej książce "najsłynniejsza powieść grozy", szokująca, zaskakująca, kontrowersyjna, wstrząsająca, to myślałam, że wreszcie trafiłam na książkę idealną dla mnie. A co dostałam? Rozbudowany raport policyjny czy jakieś inne akta sądowe.
Po ósme: w trakcie czytania cały czas odnosiłam wrażenia, że autor wykorzystał fakty do napisania książki tylko i jedynie dla kasy. Takie są moje odczucia.
Po dziewiąte: nie chce mi się więcej pisać, bo mi moje wkurzenie na to nie pozwala.
Nie polecam.

2 komentarze:

  1. Może spróbuj z filmem? Wiem, że istnieje, bo to ulubiony z tego gatunku mojego kolegi. Ja sama nie czytam, ani nie oglądam takich rzeczy :o

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za polecenie. Ale raczej nie obejrzę filmu. Mam zbyt bujną wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń