TYTUŁ: Aorta
AUTOR: Bartosz Szczygielski
WYDAWNICTWO: W.A.B.
GATUNEK: kryminał
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Nie tego się spodziewałam! Nie tego! Po
raz pierwszy w moim czytelniczym życiu brakło mi znaczników. Co to są znaczniki?
To takie małe karteczki, takie mini zakładeczki, które służą do zaznaczania
fragmentów. Nigdy nie liczyłam ile ich mam. Ale podczas czytania "Aorty" brakło
mi. Bo prawie na każdej kartce coś bym zaznaczyła.
Poproszę o brawa dla Pana Autora!
Pan Szczygielski zachwycił mnie stylem
pisania. Mnóstwo moich zdań-petard, które powodują, że czytelnik zamyśla się
albo wybucha śmiechem. Zdania, które powodują, że książka jest nie czytana, a
pochłaniana. Każdą historię można opowiedzieć na sto różnych sposobów, ale Pan
Bartosz wybrał ten, który ja lubię najbardziej. Książka napisana jest z
humorem, okraszona odrobiną sarkazmu i ironii, trafność spostrzeżeń życia
codziennego zachwycająca, jakość porównań do pozazdroszczenia.
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Na moją ocenę książki składa się wiele
czynników. "Zabawa słowami" jest w tej pozycji zachwycająca. Druga, a
w zasadzie pierwsza, która zwróciła moją uwagę to okładka! Przyciąga wzrok,
intryguje i zachwyca. Taka nie do końca zdradzająca treść książki...
Jeśli chodzi o samą treść, to lubię
kryminały. Ale z polskimi mam problem. Mam świadomość, że jeśli akcja dzieje
się w Polsce, to muszą być nieodpowiedzialni policjanci, skorumpowani
politycy, nie do końca uczciwi przedsiębiorcy, dziwki, prochy i alkohol.
Dokładnie to, co można zobaczyć w tv. A ja tv nie oglądam z wyboru. I po
książki z taką tematyką też nie sięgam.
Ale w tej pozycji w ogóle mi to nie przeszkadzało.
Świetny zmysł obserwacji codzienności w połączeniu z intrygującą zagadką
kryminalną i realistycznym opisem miejsca zbrodni (a to lubię! brrr...)
spowodował, że im bliżej byłam końca książki, tym wolniej czytałam. No, bo nie
da się zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko.
Pobawimy się w skojarzenia? Pruszków?
Mafia! Myślę, że to miasto nie uwolni się od tego skojarzenia już nigdy. Tak
jak Wołomin. I Toruń od swego ojca dyrektora... Jak wiele innych miast...
"Skojarzenia to przekleństwo" -
jak ktoś kiedyś śpiewał...
Kiedyś usłyszałam o sobie, że jestem
mistrzem w wyszukiwaniu drugiego dna/tła w czytanych książkach. Nie wiem co
autor tej wypowiedzi miał na myśli, ale pierwszoplanowa fabuła jest...
pierwszoplanowa. I na niej skupia się większość czytających. Mnie często
zastanawiają wątki poboczne i fragmenty, na które nikt raczej nie zwraca uwagi.
W "Aorcie", oprócz ciągnącej się za Pruszkowem złej sławy, zastanowił
mnie handel żywym towarem, powrót do polskiej codzienności po
"wizycie" w Afganistanie, skutki rozpadu Jugosławii dla jej nieletnich
mieszkańców, stosunki panujące w policji, brutalność i przemoc wobec
prostytutek. Musicie sprawdzić sami. Bo nie napiszę nic więcej!
A teraz Was "poszczuję" kilkoma
cytatami. Tak na zachętę! Trudny jest to wybór, bo gdybym chciała wypisać tu
wszystkie, które mnie zachwyciły, to musiałabym przepisać pół książki.
"Spodnie, zamiast łagodnie opadać na
buty, odsłaniały szare skarpety, mechacące się jak sierść myszoskoczka".
"Gabriel każdą nakreślona literę
widział doskonale, mimo że pismo Alicji przypominało malarstwo Jacksona
Pollocka".
"Pilsz wyglądał jak ktoś, kto za
fajkę oddałby dwa litry krwi i jedną nerkę".
"Zalegające w zlewie naczynia
dobitnie o tym świadczyły. Na niektórych pojawiły się pierwsze oznaki tego, że
bakterie solidnie rozwinęły już własną kulturę i niewiele im brakuje do
wynalezienia koła".
"Kobieta stojąca w drzwiach toalety
wyglądała jak źle wymieszany drink, w którym sok osiadł na ściankach naczynia,
a wódka zalegała na dnie".
I mój ulubiony: „Między lekomanem a
narkomanem stoi tylko farmaceuta".
A! Zapomniałam o fabule. Ale wiecie jak to
jest: ktoś zostaje zamordowany, rusza policyjne śledztwo, wychodzą na światło
dnia codziennego fakty, których się nikt nie spodziewał, a zakończenie
powoduje, że chce się zamordować autora. Choć nie! Zamordować nie! No, bo
przecież musi napisać kontynuację.
Polecam gorąco! I wyglądam kolejnej książki Pana Szczygielskiego!
Zdjęcie autorskie Izabelka |
Podoba mi się recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A mnie podobała się książka. Szczerze polecam :)
Usuń