niedziela, 4 grudnia 2016

Aorta. Bartosz Szczygielski [Izabelka]

TYTUŁ: Aorta
AUTOR: Bartosz Szczygielski 
WYDAWNICTWO: W.A.B.
GATUNEK: kryminał


Zdjęcie autorskie Izabelka

Nie tego się spodziewałam! Nie tego! Po raz pierwszy w moim czytelniczym życiu brakło mi znaczników. Co to są znaczniki? To takie małe karteczki, takie mini zakładeczki, które służą do zaznaczania fragmentów. Nigdy nie liczyłam ile ich mam. Ale podczas czytania "Aorty" brakło mi. Bo prawie na każdej kartce coś bym zaznaczyła. 
Poproszę o brawa dla Pana Autora! 
Pan Szczygielski zachwycił mnie stylem pisania. Mnóstwo moich zdań-petard, które powodują, że czytelnik zamyśla się albo wybucha śmiechem. Zdania, które powodują, że książka jest nie czytana, a pochłaniana. Każdą historię można opowiedzieć na sto różnych sposobów, ale Pan Bartosz wybrał ten, który ja lubię najbardziej. Książka napisana jest z humorem, okraszona odrobiną sarkazmu i ironii, trafność spostrzeżeń życia codziennego zachwycająca, jakość porównań do pozazdroszczenia.


Zdjęcie autorskie Izabelka

Na moją ocenę książki składa się wiele czynników. "Zabawa słowami" jest w tej pozycji zachwycająca. Druga, a w zasadzie pierwsza, która zwróciła moją uwagę to okładka! Przyciąga wzrok, intryguje i zachwyca. Taka nie do końca zdradzająca treść książki...

Jeśli chodzi o samą treść, to lubię kryminały. Ale z polskimi mam problem. Mam świadomość, że jeśli akcja dzieje się w Polsce, to muszą być  nieodpowiedzialni policjanci, skorumpowani politycy, nie do końca uczciwi przedsiębiorcy, dziwki, prochy i alkohol. Dokładnie to, co można zobaczyć w tv. A ja tv nie oglądam z wyboru. I po książki z taką tematyką też nie sięgam.
Ale w tej pozycji w ogóle mi to nie przeszkadzało. Świetny zmysł obserwacji codzienności w połączeniu z intrygującą zagadką kryminalną i realistycznym opisem miejsca zbrodni (a to lubię! brrr...) spowodował, że im bliżej byłam końca książki, tym wolniej czytałam. No, bo nie da się zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko.
Pobawimy się w skojarzenia? Pruszków? Mafia! Myślę, że to miasto nie uwolni się od tego skojarzenia już nigdy. Tak jak Wołomin. I Toruń od swego ojca dyrektora... Jak wiele innych miast...
"Skojarzenia to przekleństwo" - jak ktoś kiedyś śpiewał...

Kiedyś usłyszałam o sobie, że jestem mistrzem w wyszukiwaniu drugiego dna/tła w czytanych książkach. Nie wiem co autor tej wypowiedzi miał na myśli, ale pierwszoplanowa fabuła jest... pierwszoplanowa. I na niej skupia się większość czytających. Mnie często zastanawiają wątki poboczne i fragmenty, na które nikt raczej nie zwraca uwagi. W "Aorcie", oprócz ciągnącej się za Pruszkowem złej sławy, zastanowił  mnie handel żywym towarem, powrót do polskiej codzienności po "wizycie" w Afganistanie, skutki rozpadu Jugosławii dla jej nieletnich mieszkańców, stosunki panujące w policji, brutalność i przemoc wobec prostytutek.  Musicie sprawdzić sami. Bo nie napiszę nic więcej! 

A teraz Was "poszczuję" kilkoma cytatami. Tak na zachętę! Trudny jest to wybór, bo gdybym chciała wypisać tu wszystkie, które mnie zachwyciły, to musiałabym przepisać pół książki.

"Spodnie, zamiast łagodnie opadać na buty, odsłaniały szare skarpety, mechacące się jak sierść myszoskoczka".

"Gabriel każdą nakreślona literę widział doskonale, mimo że pismo Alicji przypominało malarstwo Jacksona Pollocka".

"Pilsz wyglądał jak ktoś, kto za fajkę oddałby dwa litry krwi i jedną nerkę".

"Zalegające w zlewie naczynia dobitnie o tym świadczyły. Na niektórych pojawiły się pierwsze oznaki tego, że bakterie solidnie rozwinęły już własną kulturę i niewiele im brakuje do wynalezienia koła".

"Kobieta stojąca w drzwiach toalety wyglądała jak źle wymieszany drink, w którym sok osiadł na ściankach naczynia, a wódka zalegała na dnie".

I mój ulubiony: „Między lekomanem a narkomanem stoi tylko farmaceuta".

A! Zapomniałam o fabule. Ale wiecie jak to jest: ktoś zostaje zamordowany, rusza policyjne śledztwo, wychodzą na światło dnia codziennego fakty, których się nikt nie spodziewał, a zakończenie powoduje, że chce się zamordować autora. Choć nie! Zamordować nie! No, bo przecież musi napisać kontynuację. 
Polecam gorąco! I wyglądam kolejnej książki Pana Szczygielskiego!


Zdjęcie autorskie Izabelka

2 komentarze: