niedziela, 11 grudnia 2016

Ideana. Magda Stachula [Anna Sukiennik]

TYTUŁ: Idealna
AUTOR: Magda Stachula
WYDAWNICTWO: Znak Literanova
GATUNEK: Thriller

Zdjęcie BEZ dzióbka, ale z pomalowanym jednym (tak jest – jednym;)) okiem autorstwa Anny Sukiennik


Jeśli jest to jest thriller psychologiczny jakiego jeszcze nie było i genialny debiut, to ja jestem Scarlett Johansson i Miss Polonia jednocześnie...
Zawsze myślałam, że napis na okładce, to nie tylko chwyt marketingowy, ale także nawiązanie do przewodniego tematu książki. W przypadku Idealnej "zawsze jest ktoś, kto cię obserwuje" to tylko wabik, bo temat monitoringu został dosłownie liźnięty. I przede wszystkim – monitoring nie stanowi, moim zdaniem, centrum, wokół którego kręci się powieść.

Idealna ma tyle samo plusów ile minusów. Bilans zerowy. Czyli utrapienie do zrecenzowania, bo nie wyzwala bardzo negatywnych emocji i nie wprowadza w stan euforyczny. Słowa nie płyną wartkim strumieniem, dlatego będzie krótko.

Anita i Adam to młode małżeństwo, które od pewnego czasu nieskutecznie stara się o powiększenie rodziny. Anita od dwóch lat leczy się, skrupulatnie bada swój cykl, monitoruje owulację, wykonuje szereg badań, które w niewielkim chociaż stopniu mogą spełnić jej marzenie – zajść w ciążę. Ich pożycie małżeńskie, do niedawna jak najbardziej udane, sprowadza się tylko do kopulacji w dni płodne, wymiany informacji, krótkich zapytań odnośnie samopoczucia... ich drogi się rozchodzą. Anita nie radzi sobie psychicznie z trudną sytuacją. Ponieważ prowadzi jednoosobową firmę i pracuje w domu, coraz bardziej odcina się od świata zewnętrznego. Jej ucieczką od problemów i raniącej ją myśli, że może nigdy nie zostanie mamą, jest podglądanie świata za pomocą kamer monitoringu miejskiego. Ma swoich ulubionych "aktorów". I coraz bardziej zatraca się w spirali obłędu. Traci kontakt z rzeczywistością, odnajduje w swoich rzeczach ubrania, kosmetyki, które nie należą do niej...
I gdyby Autorka skupiła się na rozwinięciu tego tematu, to piałabym z zachwytu nad genialnym debiutem... ale nie. Pojawia się bowiem wątek tajemniczego artysty Eryka. I tu już nie jest tak ciekawie i wciągająco. Ten wątek kryminalny jest tak naciągany jak stringi w rozmiarze XS na tyłku Kim Kardashian :/

Rozwiązanie zagadki Anita&Adam&obłęd następuje za szybko! Przecież tę bombę można było spokojnie zostawić na koniec, bo było naprawdę ciekawie, zaskakująco i było "wow!". Ale w momencie kiedy, poznaliśmy wynik tego starcia napięcie akcji ucieka z książki, jak powietrze z przedziurawionego (celowo!) balona. 

Część obyczajowa zasługuje na owacje na stojąco. Autorka bardzo plastycznym językiem, w świetnym stylu przestawiła problemy młodego małżeństwa. Etapy wyniszczania związku poprzez brak wsparcia, rozmowy i wzajemnej pomocy. Idealną warto przeczytać właśnie dla tego wątku, tym bardziej, że jego rozwiązanie to prawdziwy kubeł zimnej wody! Brawo, brawo, brawo!
Tym bardziej dziwi mnie fakt, jak bardzo nieciekawe i nierealne zakończenie może spartaczyć dobrą robotę. Świetny fachowiec (Autorka), dobrej jakości cegły (język), cement (styl) i projekt domu (pomysł na fabułę), a dom i tak się rozwalił...

Niemniej jednak, jak wspomniałam, tyle samo plusów, tyle samo minusów – powieść oceniam jako przeciętną, no dobra – dobrą na szynach. Z pewnością przeczytam kolejne książki Autorki, aby ocenić jak rozwinie się Jej talent. Bo go ma.

2 komentarze:

  1. Haha! Całe szczęście, że nie jesteś Scarlett Johansson, bo jak ja nie znoszę tej aktorki grającej ciągle tym samym wyrazem twarzy :/
    Bardzo ładne zdjęcie i piękne oko Anny :*
    Co do książki, mnie jej opisy niezwykle w swoim czasie zaintrygowały i byłabym wstanie sięgnąć po tą książkę natychmiast... ale tu pojawia się ALE. Skoro piszesz, że temat monitoringu (nie ma co ukrywać bardzo przyciągający) jest tylko liźnięty, to kurczę... jestem zawiedziona :(
    Mimo wszystko chciałabym przeczytać, chociażby popatrzeć jak sobie radzi z emocjami bohaterka, bo chyba trudno w życiu ma :(
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie wątek monitoringu jest dolepiony. Zbędny i nieciekawy. Warto przeczytać ze względu na część obyczajową :) autorka na swoim profilu ogłosiła konkurs, może uda Ci się zdobyć egzemplarz :) trzymam kciuki :) Scarlett jest piękna :) ale aktorką jest kiepską :)

      Usuń