TYTUŁ: Żywność probiotyczna
AUTOR: Donna Schwenk
WYDAWNICTWO: Vital
GATUNEK: Poradnik
Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik |
Wszystkie
choroby zaczynają się w jelitach.
Nasza żywność diametralnie zmieniła się w ciągu
kilkunastu ostatnich lat. Niestety – na gorsze. Więcej śmieci, mniej jedzenia.
Pełnowartościowe produkty, które nie tylko syciły ale zaspakajały
zapotrzebowanie na witaminy minerały, wszystko to, co niezbędne do prawidłowego
funkcjonowania, zamieniliśmy na wyroby jedzenio-podobne. Ciasto z papierka,
zupa w proszku, rosół z kostki rosołowej. Ważne, że ciasto mamy w pół godziny,
rosół w 15 minut a zupę wszelaką (czy to ogórkowa, czy flaki) w "cy
minuty". Do tego słoiki, pudełka, plastiki. Byleby szybciej, prościej,
mniej skomplikowanie. Niestety, siebie oszukasz, ale swojego organizmu oszukać
się nie da.
Autorka w swojej książce zwróciła uwagę na
problem, jakim jest niezdrowe, całkowicie przetworzone pożywienie oraz to, jak
to "pożywnie" działa na nasz organizm. Od dawna wiadomo, że w naszym
ciele żyje wiele gatunków bakterii i grzybów, bez których tak naprawdę nie bylibyśmy
w stanie funkcjonować. Ci "cisi sprzymierzeńcy" odgrywają kluczową
rolę m.in. w procesie trawienia. Jednak tak silnie przetworzona i sztuczna żywność,
zamiast dostarczać substratów dla symbiotycznych z naszym organizmem mikroorganizmów,
zabija naszych sojuszników. Flora bakteryjna zostaje naruszona, bakterie giną.
I wraz z nimi ginie nasza witalność, nasze zdrowie i zaczyna się era przeziębień,
osłabień i uszczerbków zdrowotnych. Nie nadaremno mówi się, że "jesteś tym,
co zjesz". Głównym przesłaniem Żywności
probiotycznej jest zwrócenie uwagi na naszych "pomocników" i powolna,
ale sukcesywna zmiana naszych nawyków żywieniowych na takie, które będą pomagać
florze bakteryjnej, a nie ją zabijać.
Książka podzielona jest na dwie części. W
pierwszej Autorka skupia się na dość skrupulatnym przedstawieniu podstawowych wiadomości
z zakresu wiedzy o żywieniu. Wyjaśnia, czym są probiotyki, a czym prebiotyki.
Stawiane przez siebie tezy popiera badaniami naukowymi prowadzonymi w rożnych placówkach
badawczych i koordynowane przez rożnych specjalistów. Tworzy przegląd chorób,
za które odpowiada złe odzywanie i zaniedbanie flory bakteryjnej. U podstaw każdej
z omawianych chorób leżą błędy żywieniowe, złe przyzwyczajenia oraz osłabienie
flory bakteryjnej.
Kiedy zaczyna nam dokuczać zgaga, nudności, bóle
głowy, skoki ciśnienia, gorączka, to jest sygnał od organizmu, że "coś się
dzieje". Każde z tych dolegliwości to wołanie o pomoc. Ale jako pomoc nie można
nazwać połknięcie tabletki przeciwbólowej czy antybiotyku. Autorka zaręcza, że
u podstaw nawet poważnych chorób leży zła dieta i niesłuchanie wskazówek
naszego organizmu. O ile w kwestii nawracającego bólu głowy, zgagi i wzdęć można
się z tym śmiałym stwierdzeniem zgodzić, o tyle kwestia nowotworu jest zastanawiająca...
A problem depresji jest zdecydowanie o wiele bardziej złożony niż stwierdzenie,
że jelita są "drugim mózgiem" i dobrze skomponowana dieta może
zapobiec załamaniom nerwowym. W tej kwestii pozostaję sceptykiem.
I tak oto dochodzimy do sedna: Autorka zapewnia,
że wprowadzając w życie "wspaniałą trójkę", lub, jak sama ją określa
– "Trylogię", będziemy zdrowsi. Będziemy szczęśliwsi.
Czym jest Trylogia? To Kefir + Kombucha +
Kiszonki. Kefir własnej roboty, napój herbaciany własnej roboty i oczywiście
kiszonki (z warzyw wszelakich) własnej, domowej roboty. Innymi słowy – jedz
kiszonki, będziesz zdrów. Nie dość, że w tychże produktach probiotyków jest bez
liku, to jeszcze stanowią idealne środowisko do ich rozwoju. Autorka skrupulatnie
i bardzo dokładnie opisuje sposób przygotowania poszczególnych elementów
Trylogii.
I tym sposobem dochodzimy do drugiej części książki,
którą stanowią przepisy. Niektóre dość proste, inne bardziej skomplikowane. Z pewnością
ciekawe i inspirujące.
W załączniku Autorka zachęca czytelnika do podjęcia się 21-dniowego wyzwania z Trylogią i gwarantuje, że kuracja będzie skuteczna.
I zmieni nasze życie.
Poradnik napisany jest dość dobrze. Nie jestem
przekonana czy tak duża ilość przytaczanych w książce typów eksperymentów i doświadczeń
jest niezbędna. Owszem – książka zyskuje na wiarygodności, ale momentami zbyt częste
odwoływania się do wyników badań po prostu nudziło. Co prawda styl Autorki nie
jest porywający, ale osoby poszukujące alternatywnych metod leczenia będą
zadowolone.
Jedno jest pewne, dzięki książce na moje salony,
a dokładnie na stół w kuchni wrócił kefir – najpierw kupny, ale zamierzam zastosować
się do wskazówek i przygotować kefir domowej roboty. Fala plastikowego
jedzenia, która zalewa nas od wielu lat musi zostać zatrzymana. Oby ta książka
przyczyniła się do większej świadomości i racjonalnych, przemyślanych zakupach
w sklepach spożywczych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz