sobota, 25 marca 2017

Żywność probiotyczna. Donna Schwenk [Anna Sukiennik]

TYTUŁ: Żywność probiotyczna
AUTOR: Donna Schwenk
WYDAWNICTWO: Vital
GATUNEK: Poradnik


Zdjęcie autorskie Anna Sukiennik



Wszystkie choroby zaczynają się w jelitach.

Nasza żywność diametralnie zmieniła się w ciągu kilkunastu ostatnich lat. Niestety – na gorsze. Więcej śmieci, mniej jedzenia. Pełnowartościowe produkty, które nie tylko syciły ale zaspakajały zapotrzebowanie na witaminy minerały, wszystko to, co niezbędne do prawidłowego funkcjonowania, zamieniliśmy na wyroby jedzenio-podobne. Ciasto z papierka, zupa w proszku, rosół z kostki rosołowej. Ważne, że ciasto mamy w pół godziny, rosół w 15 minut a zupę wszelaką (czy to ogórkowa, czy flaki) w "cy minuty". Do tego słoiki, pudełka, plastiki. Byleby szybciej, prościej, mniej skomplikowanie. Niestety, siebie oszukasz, ale swojego organizmu oszukać się nie da.  

Autorka w swojej książce zwróciła uwagę na problem, jakim jest niezdrowe, całkowicie przetworzone pożywienie oraz to, jak to "pożywnie" działa na nasz organizm. Od dawna wiadomo, że w naszym ciele żyje wiele gatunków bakterii i grzybów, bez których tak naprawdę nie bylibyśmy w stanie funkcjonować. Ci "cisi sprzymierzeńcy" odgrywają kluczową rolę m.in. w procesie trawienia. Jednak tak silnie przetworzona i sztuczna żywność, zamiast dostarczać substratów dla symbiotycznych z naszym organizmem mikroorganizmów, zabija naszych sojuszników. Flora bakteryjna zostaje naruszona, bakterie giną. I wraz z nimi ginie nasza witalność, nasze zdrowie i zaczyna się era przeziębień, osłabień i uszczerbków zdrowotnych. Nie nadaremno mówi się, że "jesteś tym, co zjesz". Głównym przesłaniem Żywności probiotycznej jest zwrócenie uwagi na naszych "pomocników" i powolna, ale sukcesywna zmiana naszych nawyków żywieniowych na takie, które będą pomagać florze bakteryjnej, a nie ją zabijać.

Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej Autorka skupia się na dość skrupulatnym przedstawieniu podstawowych wiadomości z zakresu wiedzy o żywieniu. Wyjaśnia, czym są probiotyki, a czym prebiotyki. Stawiane przez siebie tezy popiera badaniami naukowymi prowadzonymi w rożnych placówkach badawczych i koordynowane przez rożnych specjalistów. Tworzy przegląd chorób, za które odpowiada złe odzywanie i zaniedbanie flory bakteryjnej. U podstaw każdej z omawianych chorób leżą błędy żywieniowe, złe przyzwyczajenia oraz osłabienie flory bakteryjnej.

Kiedy zaczyna nam dokuczać zgaga, nudności, bóle głowy, skoki ciśnienia, gorączka, to jest sygnał od organizmu, że "coś się dzieje". Każde z tych dolegliwości to wołanie o pomoc. Ale jako pomoc nie można nazwać połknięcie tabletki przeciwbólowej czy antybiotyku. Autorka zaręcza, że u podstaw nawet poważnych chorób leży zła dieta i niesłuchanie wskazówek naszego organizmu. O ile w kwestii nawracającego bólu głowy, zgagi i wzdęć można się z tym śmiałym stwierdzeniem zgodzić, o tyle kwestia nowotworu jest zastanawiająca... A problem depresji jest zdecydowanie o wiele bardziej złożony niż stwierdzenie, że jelita są "drugim mózgiem" i dobrze skomponowana dieta może zapobiec załamaniom nerwowym. W tej kwestii pozostaję sceptykiem.

I tak oto dochodzimy do sedna: Autorka zapewnia, że wprowadzając w życie "wspaniałą trójkę", lub, jak sama ją określa – "Trylogię", będziemy zdrowsi. Będziemy szczęśliwsi. 

Czym jest Trylogia? To Kefir + Kombucha + Kiszonki. Kefir własnej roboty, napój herbaciany własnej roboty i oczywiście kiszonki (z warzyw wszelakich) własnej, domowej roboty. Innymi słowy – jedz kiszonki, będziesz zdrów. Nie dość, że w tychże produktach probiotyków jest bez liku, to jeszcze stanowią idealne środowisko do ich rozwoju. Autorka skrupulatnie i bardzo dokładnie opisuje sposób przygotowania poszczególnych elementów Trylogii. 

I tym sposobem dochodzimy do drugiej części książki, którą stanowią przepisy. Niektóre dość proste, inne bardziej skomplikowane. Z pewnością ciekawe i inspirujące. 
W załączniku Autorka zachęca czytelnika do podjęcia się 21-dniowego wyzwania z Trylogią i gwarantuje, że kuracja będzie skuteczna. I zmieni nasze życie.

Poradnik napisany jest dość dobrze. Nie jestem przekonana czy tak duża ilość przytaczanych w książce typów eksperymentów i doświadczeń jest niezbędna. Owszem – książka zyskuje na wiarygodności, ale momentami zbyt częste odwoływania się do wyników badań po prostu nudziło. Co prawda styl Autorki nie jest porywający, ale osoby poszukujące alternatywnych metod leczenia będą zadowolone.  

Jedno jest pewne, dzięki książce na moje salony, a dokładnie na stół w kuchni wrócił kefir – najpierw kupny, ale zamierzam zastosować się do wskazówek i przygotować kefir domowej roboty. Fala plastikowego jedzenia, która zalewa nas od wielu lat musi zostać zatrzymana. Oby ta książka przyczyniła się do większej świadomości i racjonalnych, przemyślanych zakupach w sklepach spożywczych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz